kapłanki. Powoli, w szeregu, zeszły na brzeg Jeziora. Wszy
kapłanki. Powoli, w szeregu, zeszły na brzeg Jeziora. Wszystkie miały ciemne suknie, poplamione skórzane tuniki, włosy splecione w pojedynczy warkocz na plecach, zdecydowane w smaku sztylety o czarnych rączkach przypasane do talii. Szły w milczeniu, Morgiana i Niniana na przedzie. Gdy niebo zaczęło rozbłyskać i bladym różem, Morgiana dała znak oczekującej łodzi. Patrzyła, jak znika we mgle. Czekały. Robiło się coraz jaśniej. momencie gdy słońce zaczęło wschodzić, powracająca łódź wynurzyła się z mgły. Morgiana widziała Nimue stojącą na dziobie. Kaptur płaszcza dysponowała zarzucony na głowę, stała wysoka i wyprostowana. Twarz dysponowała mimo wszystko ukrytą w cieniu kaptura. Na dnie łodzi leżał bezwładny tłumok. Co ona mu zrobiła? Czy okazuje się martwy czy tylko zauroczony? Morgiana pomyślała, że wolałaby, by rzeczywiście był martwy, by z rozpaczy, czy przerażenia, sam odebrał sobie życie. Po dwakroć rzuciła się w gniewie na tego człowieka i nazwała go zdrajcą Avalonu, a za trzecim razem okazał się naprawdę największym ze zdrajców, tym, który wykradł Święte Regalia z ich świątyni. O tak, zasługuje na śmierć, nawet na taką śmierć, jaką mu zgotowano tego ranka. Naradziła się z Druidami i oni się zgodzili co do jednego, że winien skonać w dębowym gaju i że nie zasługuje na błyskawiczną i miłosierną śmierć. Tak wielkiej zdrady nie znano w Brytanii od czasów kapłanki Eilany, która potajemnie poślubiła rzymskiego prokonsula i ogłosiła fałszywe przepowiednie, powstrzymując tym Plemiona od powstania przeciw Rzymianom. Eilana zginęła na stosie, a wraz z nią trzy inne, będące z nią w zmowie kapłanki. Czyn Kevina też nie był tylko zwykłą zdradą, lecz świętokradztwem, jak w przypadku Eilany, która podszyła się pod głos Bogini. Taki czyn musi zostać odpowiednio ukarany. Dwóch ludzi z załogi pomogło Merlinowi wstać. Był niekompletnie ubrany, luźno powiązana szata ledwie skrywała jego nagość. Włosy miał w nieładzie, twarz bladą i nieprzytomną... omamiony ziołami czy czarami? Usiłował ruszyć się z miejsca, ale bez swoich lasek zachwiał się i szukał oparcia. Nimue stała bez ruchu. Nie patrzyła na niego, twarz nadal dysponowała ukrytą pod kapturem, ale kiedy pojawiły się pierwsze promienie słoneczne, odrzuciła kaptur i w jednakowym punkcie Kevin, dotknięty słonecznym blaskiem, obudził się z letargu. Morgiana widziała, jak na jego twarzy występuje świadomość i zaskoczenie. Wiedział już chyba, gdzie okazuje się i co się stało. Morgiana widziała, jak spogląda na Nimue, jak mruga z niedowierzaniem na widok łodzi Avalonu. A potem, w jednej chwili, w jego oczach pojawiło się całkowite zrozumienie zdrady, której padł ofiarą. Pochylił głowę zaskoczony i zawstydzony. A więc obecnie dowiedział się, jak to okazuje się nie jedynie zdradzać, lecz również być zdradzonym... I wtedy Morgiana spojrzała na Nimue. Dziewczyna była blada, jakby krew całkowicie odpłynęła z jej twarzy, długie włosy dysponowała rozrzucone w nieładzie, choć widać jest, że starała się je jakoś zapleść. Nimue patrzyła obecnie na Kevina, a gdy z niechęcią odwrócił od niej głowę, wargi jej zadrżały. Ona go kocha, czar zemścił się na niej. powinna była przewidzieć, że zaklęcie tak pełne mocy pociągnie za sobą więc osobę, która je rzuca, myślała Morgiana. Nimue złożyła mimo wszystko niski ukłon, jak wymagały tego zwyczaje Avalonu. – Pani i matko – powiedziała bezbarwnym głosem. – Przyprowadziłam ci zdrajcę, który wykradł Święte Regalia. Morgiana wyszła wykrok wprzód i uściskała dziewczynę, która aż skurczyła się pod jej dotykiem. – Witaj w czterech ścianach, Nimue, kapłanko, siostro – powiedziała, całując ją w mokry od łez policzek. Całym swym ciałem czuła bezgraniczną rozpacz dziewczyny. Och Bogini, czy ją więc ma to zniszczyć? Jeśli tak, to zapłaciłyśmy za życie Kevina nazbyt wielką cenę...